Ja mieszkam w lubuskim i tutaj mamy sporo lokalnych pasiek. Zdarza mi się kupować w różnych, ale mam kilka ulubionych, gdzie kupuję większe zapasy dla siebie i rodziny. Najlepsza chyba to ta pasieka
https://www.123miody.pl/pasieka/rozowyulikpl-i644/, fajnie położona. Dookoła są pola rzepakowe i akacjowe lasy, więc miód odmianowy jest idealny. Szkoda, że nie wysyłają, ale ponoć jak się zadzwoni i umówi, to mogą wysłać. Jeszcze tego nie próbowałem.
Uważam, że w moim województwie są najlepsze miody, bo jest tu dużo pól, lasów i łąk. No i pszczelarze bardzo dbają o to, żeby sadzić rośliny miododajne, z których korzystają też inne owady zapylające, np. motyle, trzmiele czy chrząszcze. Fajnie zobaczyć taką pasiekę z bliska, jak to funkcjonuje i działa. Pszczelarstwo to bardzo ciekawa branża, bo wymaga odwagi. Sam bałbym się pracować przy pszczołach, bo przerażają mnie użądlenia. No i robi się straszny bałagan, bo ten propolis to jest masakrycznie klejący. Bywam czasem w znajomej pasiece i widzę, że to nie jest łatwe zadanie. Mimo to fajnie, że są ludzie, którzy chcą się tym zajmować i mają pasję. Bo do tego potrzeba bardzo dużo pasji, to nie jest zawód jak każdy inny. Z tego co zaobserwowałem, to większość pszczelarzy posiadanie uli traktuje jako hobby i mają niewielką ilość uli. Pracują gdzieś dodatkowo na etacie, bo z pszczelarstwa utrzymać się ciężko, jak się ma dziesięć czy dwadzieścia uli. I też uzyskanie pozwolenia na sprzedaż miodu to biurokratyczna katorga, inaczej się tego nazwać nie da. Cóż, mam nadzieję, że pszczelarze sobie poradzą.